Polskie miasta smogu: Bydgoszcz

Udostępnij

Jak wynika z informacji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, dopuszczalna liczba dni w roku z przekroczonymi normami stanu jakości powietrza to maksimum 35 – w Bydgoszczy z każdym rokiem ta liczba jest niestety coraz większa.

W I kwartale 2018 roku urzędnicy i radni debatowali nad możliwościami poprawy jakości powietrza w Bydgoszczy. Miasto planuje zachęcać wszystkich palących w domu węglem do podłączania się do sieci Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Szacunki wskazują, że usunięcie wszystkich źródeł niskiej emisji kosztowałoby 500 mln zł.

Stacje pomiarowe w Bydgoszczy

W ramach projektu międzynarodowego CitiEnGov w Bydgoszczy zostało zamontowanych pięć czujników pyłów zawieszonych. Pozwalają one na sprawdzenie stanu powietrza on-line w wybranej lokalizacji, o dowolnej porze. Czujniki zamontowano w pięciu bydgoskich szkołach, w poniższych lokalizacjach:

  • w Starym Fordonie (Szkoła Podstawowa nr 4)
  • na Miedzyniu (Zespół Szkół nr 8)
  • na Błoniu (Zespół Szkół nr 12)
  • w Osowej Górze (Szkoła Podstawowa nr 64)
  • w Bartodziejach (Zespół Szkół Medycznych dr. E. Warmińskiego)

Dzięki nim możliwe jest monitorowanie stanu powietrza w czasie rzeczywistym za pomocą mapy online. Można monitorować nie tylko stan powietrza i stężenie pyłów zawieszonych, ale również temperaturę, wilgotność powietrza i ciśnienie barometryczne. Dodatkowo, można prześledzić stan powietrza dla wybranej lokalizacji w ciągu ostatnich 24 godzin.

Pozostałe stacje pomiarowe zanieczyszczenia powietrza w Bydgoszczy znajdują się w poniższych lokalizacjach:

  • ul. Pagórek
  • ul. Ildefonsa Gałczyńskiego
  • ul. Warszawska
  • ul. Rejtana 2
  • plac Poznański
  • ul. Gdańska 27

Smog w Bydgoszczy a topografia

Bydgoszczy z pewnością nie sprzyja położenie geograficzne – przede wszystkim obniżenie terenu w dolinie rzeki, a także inwersja ruchu powietrza. Bydgoszcz umiejscowiona jest w Pradolinie Toruńsko-Eberswaldzkiej. 22-kilometrowy odcinek miasta położony jest w układzie równoleżnikowym, z lekkim przesunięciem na północny zachód i południowy wschód, do tego 70% wiatrów w naszych szerokościach geograficznych wieje z zachodu. Jeśli tego wiatru nie ma i w tym bydgoskim „rowie” nie wieje, smog z domowych palenisk zostaje w dziurze, w centrum i w efekcie nie ma czym oddychać.

Urzędnicy przeprowadzili inwentaryzację źródeł emisji komunalnej (ze spalania paliw stałych w piecach domowych), która stanowi 60% zanieczyszczeń w naszym powietrzu. Emisja komunikacyjna powoduje 22%, natomiast przemysłowa 17%. W efekcie przeprowadzonej inwentaryzacji (dane z 2015 r.) stwierdzono 6701 kotłowni, 12428 pieców kaflowych, 2316 pieców etażowych oraz 1555 kominków. Największą emisję zaobserwowano na zachodzie miasta – na Osowej Górze, Miedzyniu, Czyżkówku i Górzyskowie.

Od 2006 r. wymienionych zostało 2111 pieców, z czego 4 mln zł na ten cel dołożyło miasto. Większość osób wymieniających paleniska zdecydowała się na ogrzewanie gazowe.

Smog w Bydgoszczy – prognozy na przyszłość

Bydgoszcz zadeklarowała obniżenie emisyjności do 2020 roku do poziomu 20%. Na razie udało się wykonać ponad 60% planu. Do 2030 należy ograniczyć emisję o kolejne 20% w stosunku do roku 2005. Cel jest więc jasno zarysowany, a czy uda się go osiągnąć – czas pokaże.

Komentarze (0)

Zostaw komentarz